Być jak Audrey Hepburn - Mitchell Kriegman - recenzja

"Być jak Audrey Hepburn" to pierwsza powieść Mitchella Kriegmana, twórcy m.in. "Niedźwiedzia w dużym, niebieskim domu".

Książka ta opowiada historię Lisabeth - marzycielki stłamszonej przez otaczającą ją szarą rzeczywistość, dziewczyny obarczonej ciężarem matki alkoholiczki - dla której jedynym ratunkiem są filmy z Audrey Hepburn. Są one jedyną radością w jej życiu, zna je na pamięć. Jest nimi oczarowana do tego stopnia, że gdy w muzeum, w którym pracuje jej jedyna przyjaciółka pojawia się legendarna sukienka należąca niegdyś do jej idolki, dziewczyna postanawia ją założyć i przez przypadek staje się nową Audrey. Dostaje się do świata bogaczy i gwiazd, wyglądając jak jedna z nich. Na gali poznaje piosenkarkę z marnym głosem i skłonnością do alkoholu - Tabithę - i zaprzyjaźnia się z nią. Tabitha wprowadza Lisabeth do swojego świata, który według mnie jest złotą klatką. Z zewnątrz idealne życie gwiazd i modeli bielizn, w środku jest zgniłe, pełne tajemnic i intryg. Lisabeth musi podjąć wiele trudnych decyzji oraz ułożyć hierarchię wartości aby nie zgubić się w nowej sytuacji i nie stracić tego co najważniejsze.

"Być jak..." przeczytałam bardzo szybko, książka nie jest nudna. Zostały w niej zawarte ciekawe wątki. Próba uchwycenia świata sławy i przepychu oczami zwykłego człowieka jest interesującym pomysłem i myślę, że panu Mitchellowi udało się to znakomicie.

Moim jedynym, zastrzeżeniem jest to, że koniec historii był do przewidzenia, a wszystko układało się po myśli głównej bohaterki.

Natomiast bardzo spodobały mi się wnioski, które nasuwają się po przeczytaniu tejże książki - aby doceniać, to co się ma, niezależnie od tego jak źle wygląda sytuacja oraz aby zawsze dążyć do poznania siebie i swojego przeznaczenia.

Polecam tę książkę nastolatkom, gdyż myślę, że dorosły człowiek może nie wytrzymać "hormonów" i rozterek młodego człowieka.


OB


Książka wydana przez


Komentarze