Redlum - Katarzyna Rupiewicz - recenzja

"Redlum" Katarzyny Rupiewicz zainteresuje głównie miłośników opowieści o potworach, wampirach, dziwach natury i magicznych sytuacjach. Niesamowite miejsca, trolle, sukuby, ghule, morloki, tajemnicze elementy oraz - jak zwykle w takich opowieściach - oryginalne imiona tworzą specyficzne tło i klimat tego świata. Podczas lektury czytelnik obyty z literaturą, historią i dziejami religii odnajdzie wiele skojarzeń z poznanymi niegdyś wiadomościami, co wzbogaci odbiór książki, jeżeli lubi się taki gatunek.

Opowieść rozpoczyna się epizodem w pozornie zwykłej karczmie Słodkiego (jak krew?) w miejscowości Redlum, gdzie życie zaczyna się po zapadnięciu zmroku. Potem toczy się dość wartka akcja łącząca w sobie przygodę, baśniowość, fantastykę, grozę i elementy dziwnego romansu.


Książka wprowadza czytelnika w świat całkowicie odmienny od tradycyjnego, a bohater o wymazanej dziwnym sposobem pamięci (nazywany też przez magów Digiem) pewnego dnia ocala dziwną dziewczynkę, przy której ujawni bardzo pozytywne i bardzo jednak ludzkie uczucia. Dlatego też "Redlum" budzi przychylność odbiorcy i odświeża pamięć o potrzebie dobrego serca w naszym realnym świecie.



ZJ



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze