Prawdziwy koszmar - Ewa Łokuciejewska - recenzja

"Prawdziwy koszmar" jest opowieścią osoby, która każdego dnia zmaga się z chorobą psychiczną – depresją. Główna bohaterka – Ewa – ma nawrót choroby. Postanawia dobrowolnie zgłosić się do szpitala psychiatrycznego w celu leczenia i zwycięstwa nad chorobą.

Miejsce, w którym się znalazła ciągle przypomina jej o chorobie. Leki, które nakazują jej przyjmować, stają się nieodłącznym elementem każdego dnia. Zaczyna także prowadzić walkę ze swoimi myślami i przekonaniami. Całość tej sytuacji doprowadza do tego, że kobieta zaczyna poważnie wątpić w słuszność podjętej decyzji o hospitalizacji.

Czas, który mija w zamkniętej przestrzeni daje jej zrozumieć, jakie są plusy i minusy stanu zdrowia w jakim się aktualnie znajduje. Dostrzega również to, co pozytywne jak i to, co negatywne w otaczającej ją rzeczywistości.

Mimo upływu czasu, wciąż prowadzi wewnętrzne rozmowy. Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie je uważa za wystarczające dla swej egzystencji. Dzięki swym rozmowom wewnętrznym, realiom szpitalnym oraz relacjom z pacjentami, zbiera się w sobie i podejmuje decyzję o walce z chorobą.

Po przeczytaniu "Prawdziwego koszmaru" Ewy Łokuciejewskiej nasuwa mi się jeden wniosek, a w zasadzie – jedno pytanie. Zdarza się, że nie jesteśmy rozumiani przez innych w taki sposób, jak byśmy tego chcieli, ale czy to znaczy, że cierpimy na depresję?


Vigs, lat 18


Książka wydana przez




Komentarze

Prześlij komentarz