Alfabet szyfru - Damian Tomecki - recenzja

W wolnej chwili przeczytałam książkę Damiana Tomeckiego "Alfabet szyfru".Głównym bohaterem powieści jest doktor Vitio.

Pewnego dnia lekarz przyjmuje poród. Okazuje się, że noworodek potrzebuje przeszczepu płuca. Jedyną osobą, która może uratować dziecko jest ojciec. Niestety tata nie zgadza się na operację. Mało tego, domaga się badań genetycznych. Ma wątpliwości, czy maluch jest jego synem. Noworodek otrzymuje płuco od niespokrewnionego dawcy. Niestety dawca umiera na stole operacyjnym. Brzdąc po paru dniach wraz z matką wraca do domu.

Doktor nie wierzy w Boga. Pewnego wieczoru siedzi sam w pokoju. Przychodzi do niego stwórca i rozpoczyna rozmowę. Bóg chce wykupić duszę Vitio. Pyta go , czy ma zamiar wzięć udział w walce. Tłumaczy lekarzowi, na czym ma polegać bitwa.

Książka zawiera wiele wątków. Jednym z nich jest poczęty człowiek próbujący zrozumieć siebie. W powieści nie brakuje barwnych opisów, które pobudzają wyobraźnię. Opisane są : piekło, niebo, życie ziemskie.

Ta historia zachęca do różnych przemyśleń. Bóg przedstawiony w powieści jest miłością. Potrafi wybaczyć człowiekowi każdy błąd. Nigdy nikogo nie potępia. Do zbawienia potrzebuje tylko chęci człowieka. Stwórca chce trwać w przyjaźni z ludźmi, dlatego dał im wolną wolę. Bóg nie traktuje człowieka jak niewolnika. Wszystkie tęgie umysły, takie jak Einstein wierzyły w Boga. Prawdopodobnie wiara dawała tym ludziom mądrość, jakiej potrzebowali, aby odkryć coś nowego.

Polecam tę książkę osobom, które są wierzące. Powieść zmusiła mnie do zadania sobie pytania, kim Bóg jest dla mnie.





Kasia, lat 16





Książa wydana przez

http://novaeres.pl/

Komentarze