Zielony zakątek - Debbie Macomber - recenzja

W ostatnim czasie sięgnęłam po książkę „Zielony zakątek” Debbie Macomber. Akcja rozgrywa się w Zatoce Cedrów. Cedar Cove jest malowniczym miasteczkiem, wszyscy mieszkańcy siebie znają, swoje historie, ale wśród nich nie brakuję tajemnic.

Debbie Macomber w swojej powieści przedstawia losy kilkunastu bohaterów. Mi przypadła historia Mary Jo Wyse, która jest samotną matkę. Prowadzi spokojne życie, do czasu gdy musi zawalczyć o opiekę nad własnym dzieckiem. W tych trudnych chwilach przychodzi jej z pomocą sąsiad, Mack. Jednak Mary Jo jest zranioną singielką, która boi się ponownie zaufać mężczyzną, a zarazem stara się uporządkować swoje życie i stworzyć dla swojej córeczki prawdziwy dom. Z kolei drugą ulubioną bohaterką jest Grace. Przybyła do Cedar Cove dość niedawno. Jej adopcyjni rodzice zginęli w wypadku i wyrusza na poszukiwanie swoich biologicznych rodziców. Poznawanie ich i rodzeństwa nie jest takie łatwe, jak sobie wyobrażała. Jednak to nie jej jedyny problem. Policjantka zmaga się z emocjami i uczuciami do drugiej osoby, a jej losy coraz bardziej się komplikują.

„Zielony zakątek” to niesamowita książka. Możemy zauważyć, że każdy z nas boryka się z problemami, łatwiejszymi i trudniejszymi, ale dzięki wsparciu wszystko może się zdarzyć. Książkę Debbie Macomber dosłownie pochłonęłam i choć w tym momencie powinnam uczyć się do matury, nie mogłam się od niej oderwać. Autorka zachwyca swoją pomysłowością. Jedyną wadą jest trudne zapamiętanie imion i nazwisk tylu bohaterów.

Według mnie książka bardzo ciekawa, lekka i zarazem intrygująca. Gorąco polecam!



Magda, lat 18



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze