Drakula - Bram Stoker - recenzja

Bram Stoker to jeden z czołowych twórców literatury grozy. Został uznany na świecie dzięki gotyckiej powieści "Dracula", którą ostatnio przeczytałam. Motyw hrabiego Draculi jest powszechnie znany, powstało wiele ekranizacji książki i większość na pewno oglądała choć jedną z nich.

Powieść jest napisana w formie pamiętników i dzienników Johnatana Harkera, prawnika z Londynu, Miny, jego żony i Lucy, przyjaciółki Miny, a także Johna Sewarda, właściciela domu dla obłąkanych. Wszystkich ich łączy niesamowita przerażająca przygoda, która niesie za sobą straszne skutki.



Akcja książki rozpoczyna się przybyciem Johnatana Harkera do zamku hrabi Draculi w celu pomocy w formalnościach dotyczących przeprowadzki do Londynu. Prawnik zostaje w Transylwanii kilka tygodni i z każdym dniem nabiera coraz więcej wątpliwości co do dobrych zamiarów gospodarza.

Bohaterowie w swoich zapiskach brawurowo oddali swoje emocje, przez co możemy się poczuć, jakbyśmy sami byli uczestnikami tych wydarzeń.

Czytając tę powieść, nigdy nie jesteśmy pewni, czy za chwilę wydarzy się coś okropnego, czy jeszcze długo będziemy musieli na to poczekać, bo przerwy w akcji czasami są męczące, ale wynagradza to geniusz z jakim zostały opisane chwile grozy.

Książka jest naprawdę warta polecenia, chociaż nie dla czytelników o słabych nerwach



Nowhere Man, lat 16



Książka wydana przez Wydawnictwo Vis-a-Vis Etiuda

Komentarze