Czerwona apokalipsa - Vladimir Wolff - recenzja

Vladimir Wolff - od urodzenia związany z zachodnim Pomorzem. Historyk z wykształcenia i zamiłowania. Jego specjalizacja to dzieje Niemiec i Rosji. Znajomość tematu i brak współczesnej polskiej literatury o charakterze politycznym i militarnym sprawiły że postanowił podjąć wyzwanie i zmierzyć się z tematem wojennego thrillera. Napisał serię 8 książek.Osobiście miałam okazję czytać drugą z kolekcji, które ukazała się 2010 r.

"Czerwona apokalipsa" jest to kolejna mocna powieść patriotic fiction z Polakami w rolach głównych. Mówi o domniemanej komplikacji zdarzeń, akcji oraz spisków (bynajmniej w tej części) Ukrainy i sąsiadów, jest przy tym uzupełniona faktami historycznymi.

Historia opisuje śmierć prezydenta Ukrainy - Janukowycza w katastrofie lotniczej, a jego następcy - Juszczenki od kuli snajpera. Fabuła jasno wskazuje na najeżone spiskami struktury władz państwowych. Gdy do Kijowa przybywa sekretarz stanu USA Hillary Clinton, by udzielić poparcia premier Julii Tymoszenko, zamachowcy znów atakują... Pełna zwrotów akcja opisuje bitwę z uczestnictwem takich mocarstw jak USA i Rosja, która nie ma zamiaru pozostać obojętna i gotuje istną "czerwoną apokalipsę"- bitwę o Krym

Jest to świetna, trzymająca w napięciu książka wojenna. Polecam każdemu wielbicielowi literatury :)





Książka wydana przez Wydawnictwo




Komentarze