Moc Akvamarynu - Julia Bardini - recenzja

Julia Bardini to jedna z najmłodszych autorek dotychczas poznanych przeze mnie. Urodziła się 2 września 1999 roku w pięknej Italii, w miasteczku Sarzana. Jej matka jest Polką, a ojciec Włochem. Od września 2010 roku dziewczynka mieszka razem z mamą w Tomaszowie Mazowieckim z powodu problemów rodzinnych. Kiedy przyjechała do Polski bardzo słabo radziła sobie z językiem i oczywiście było jej ciężko z tego powodu. Jesienią 2013 r. Julia wydała swoją książkę w stylu fantasy pt. „Moc Akvamarynu”. Napisała ją po polsku, co świadczy o jej postępach językowych.

„Moc Akvamarynu” to opowieść o mieszkającym na Sycylii Marku, który zajmuje się przerabianiem żółci delfinów. Nie lubi wykonywać swojej pracy, ale płaca jest bardzo dobra, więc nie rezygnuje z zawodu. Od pewnego czasu na terenach łowieckich w pobliżu Wyspy giną polujący na delfiny rybacy. Marek wraz z przyjacielem Salvatore, wyruszają na połów. Są lekko przestraszeni i pełni obaw zaistniałymi wypadkami. Podczas polowania na delfiny coś nagle uderza w ich kuter, a przed Markiem staje przepiękna nieznajoma z rybim ogonem. Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia lecz ich miłość jest zabroniona. Alina to jedna z syren, które zabijają dla zemsty za cierpienia zadane biednym delfinom. W imię zaistniałego uczucia postanawia nie krzywdzić Marka i oszukuje siostry mówiąc, że to uczyniła. Ukochany trafia do szpitala, gdzie opiekuje się nim jego siostra Annabel. Późniejsze wydarzenia dowodzą faktu, iż jest ona syreną posiadającą potężną moc. Postacie są związane z magiczną przepowiednią. Dotyczy ona złych mocy ukrywających się w głębinach wód. Bohaterowie muszą zmierzyć się z tą tajemnicą. Czytelnik żyje w niepewności i niecierpliwie oczekuje na rozwiązanie zagadki.

Książka Julii podobała mi się, ale nie zaliczam jej do moich ulubionych. Myślę, że o jej niedoskonałości świadczy zbyt prosty język i styl. Podziwiam ją za to, że w tak młodym wieku potrafiła napisać powieść. Jednak potrzebuje ona trochę czasu żeby zdobyć potrzebne doświadczenie. Natomiast wymyślona przez nią historyjka zaskakuje i wciąga. Porusza ona aspekty zakazanej miłości, walki i zemsty. Zaciekawił mnie pomysł z magicznymi umiejętnościami podmorskich stworzeń oraz dosyć niespotykany romans między syreną a człowiekiem. Dzięki książce można również zastanowić się nad okrucieństwem ludzi wobec innych istot żywych. Ochrona środowiska jest problemem uniwersalnym i zawsze aktualnym. Dlatego cieszę się, że Julia propaguje go i apeluje o zrozumienie. Aby ocalić Ziemię czasami wystarczy otworzyć oczy.



Jola, lat 16




Książka wydana przez


Komentarze