Stan zagrożenia - Erica Spindler - recenzja

Erica Spindler jest amerykańską pisarką. Pisze powieści z gatunku thrillera romantycznego. Nawróciła się z malarstwa i zaczęła pisać, gdy dostał się w jej ręce romans Harlequina.

Nie można mieć wszystkiego czego się pragnie. Kate i Richard Raganowie mają pieniądze, wspaniały dom, swoją miłość, lecz nie mogą mieć dzieci. W końcu udaje im się zaadoptować śliczną dziewczynkę, lecz nie mogą poznać jej matki. Jej przeżycia nie są tak kolorowe jak Rayanów. Matka, dla której ważniejsi są faceci, z którymi sypia niż córka, a do tego jeszcze John. To przed nim ucieka przez cały kraj, by tylko móc zachować dziecko, czego później żałuje, lecz jest już za późno. Do tego Julianna zakochuje się na zabój w Richardzie, co okazuje się dla wszystkich prawdziwie zabójcze.

Genialna książka, którą czyta się jednym tchem. Napisana naprawdę fenomenalnie. Nawet przez chwilę człowiek nie pomyśli, żeby ją zmienić na coś innego, a nawet wymyśla co tu zrobić, żeby szybciej mieć czas za nią powrotem chwycić. Do ostatniej chwili nie wiadomo jak skończy się cała historia. Autorka nie uchyla rąbka tajemnicy, co zdarzy się za chwilę. Jak dla mnie Erica Spindler dorównuje poziomem do takich postaci jak Stephen King.

Polecam gorąco. Przeczytajcie obowiązkowo.



Agata, lat 17



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze