Ostre cięcie - Max Allan Collins - recenzja

Żyjemy w XXI wieku, czasie gdzie to Zachód napędza świat, a zarazem kreuje nasze zainteresowania. Każdy chce podążać za modą. Jednym z takim przykładów jest produkcja seriali, stacje telewizyjne coraz chętniej zachęcają do oglądania amerykańskich kryminałów, ale czy faktycznie mogą one zaciekawić polskiego widza? 

Chcąc się o tym przekonać swoją uwagę poświęciłam „Zabójczym umysłom”. Podchodząc do oglądania serialu dość sceptycznie, z odcinka na odcinek stawał się on jednym z ciekawszych seriali. Zaintrygowana historiami nie chciałam poprzestać na samym oglądaniu. Z tego też powodu bez wahania sięgnęłam po „Ostre cięcie” Maxa Allana Collinsa.


Zespół Jednostki Analiz Behawioralnych, w pełni oddany swojej pracy bez zastanowienia wyjeżdża do Lawrence, w celu udzielenia pomocy przy znalezieniu mordercy. Sprawa okazuje się nietypowa. Zabójstwa bezdomnych są dość dużym zaskoczeniem, w szczególności kiedy zostają oni znalezieni w czystych ubraniach, dodatkowo ofiary wyglądają na zadbanych. To jednak nie koniec. Akcja nabiera tempa w momencie, gdy zostaje porwana młoda dziewczyna. Mądra, ambitna i mieszkająca z rodzicami studentka. Agenci chcą za wszelką cenę przechytrzyć zabójcę, złapać go zanim popełni kolejną zbrodnię.


Max Allan Collins doskonale opisuje pracę profilerów FBI, ich zaangażowanie, sposób myślenia. Książka napisana językiem potocznym poszerza grono odbiorów, jednocześnie nie niszcząc przy tym swoich atutów.


„Ostre cięcie” to książka przeznaczona dla fanów kryminałów czy lubiących serial „Zabójcze umysły”, ale również dla osoby zaciekawionej wydarzeniami z otaczającego nas świata. Książka pełna napięcia, pochłonięta przeze mnie jednym tchem, w pełni spełniła moje oczekiwania, dlatego bez wahania mogę ją polecić.
 


Magda, lat 17



Książka wydana przez Wydawnictwo Oficynka

Za ciekawą lekturę dziękujemy Portalowi 




Komentarze