Groza - Michael Robotham - recenzja


W przerwie świątecznej miałam okazję przeczytać „Grozę” Michaela Robothama. Jest to książka z gatunku thilleru psychologicznego. Opis umieszczony na książce „zgłębia najmroczniejsze zakamarki ludzkiego umysłu” zachęcił mnie do przeczytania tej pozycji.


Michael Robotham jest australijskim pisarzem. Ma na swoim koncie już kilka innych pozycji literatury faktu oraz thrillerów.


Autor przedstawia nam znanego profesora psychologii klinicznej Josepha O’Loughlinego. Zostaje on wezwany jako negocjator do kobiety, która stoi na moście naga, rozmawiając przez telefon. Wysiłki profesora nie przynoszą skutku, kobieta popełnia samobójstwo. Niedługo po tym w domu Josepha zjawia się córka denatki. Nie wierzy ona w samobójstwo matki, które dla policji jest sprawą oczywistą. Profesor usiłuje ustalić z kim Christine Wheeler rozmawiała na chwilę przed śmiercią. Tymczasem znaleziono ciało drugiej kobiety, a przy niej również jedynie komórkę. Sprawa nie jest już tak oczywista. Policja próbuje wpaść na trop mordercy. Kim będzie kolejna ofiara? I jak ta sprawa zmieni życie profesora i jego rodziny?


Michale Robotham niebanalnie wykreował postaci zamieszczone w książce. Oprócz głównego wątku przedstawia nam również życie ludzi z chorobą Parkinsona. Autor przedstawia ludzki umysł jako zamek, do którego wystarczy jedynie dopasować odpowiedni klucz, by móc czytać z niego jak z otwartej księgi.


Książkę czyta się szybko dzięki zaskakującym szczegółom a także ciekawej fabule. Na pewno nie jest to jedna z książek o której zapomina się zaraz po odłożeniu na półkę, choć stwierdzenie, że „zgłębia najmroczniejsze zakamarki umysłu” jest według mnie lekko przesadzone. Jednak i tak polecam tę książkę!

                                                                                      Łucja, 17 lat


Za książkę dziękujemy Wydawnictwu


Komentarze