Dziesięciu Murzynków - Agatha Christie - recenzja

Nie ma osoby, która nie słyszałaby o postaci Herkulesa Poirot, najpopularniejszego detektywa od czasów Sherlocka Holmesa. Autorka tworzy niesamowite, trzymające w napięciu do samego końca, kryminały. Jest mistrzynią tego gatunku literackiego. Nie na darmo została nazwana "królową zbrodni".
 
Dziesięć całkowicie obcych sobie osób otrzymuje zaproszenie do luksusowej willi na Wyspie Murzynków. Okazuje się że na wyspie nie ma gospodarza, a wokół nich wyczuwalna jest aura niepewności i strachu.
Tytuł książki nawiązuje do dziecięcego wierszyka o znikających kolejno Murzynkach. Każdy z gości znajduje ten wiersz w swoich pokojach. Tak jak postacie z wierszyka, kolejno goście zaczynają znikać.

Książka ta napisana jest przyjemnym, prostym językiem, a akcja toczy się bardzo szybko. Mnóstwo zagadek i niejasności wciągają czytelnika. Autorka trzyma nas w niepewności do samego końca. W momencie, gdy jesteśmy wręcz pewni rozwiązania zagadki, Agatha Christie obróci wszystko do góry nogami, a my wracamy do punktu wyjścia. Jak to zwykle bywa z Agathą Christie, mordercą okazuje się ten, kogo czytelnik najmniej podejrzewa.

Aleksandra Jezierska

Książka wydana przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka 

Komentarze