Brama piekieł - J.R. Finch, Bill Schutt - recenzja

J.R. Finch to pseudonim literacki malarza mieszkającego w Nowym Jorku, miłośnika historii i grotołaza. Bill Schutt natomiast jest zoologiem i pisarzem, pracownikiem naukowym i profesorem biologii. Razem stworzyli książkę "Brama piekieł".

Trwa II wojna światowa. W brazylijskiej dżungli ginie bez śladu oddział komandosów wysłany przez amerykański wywiad, by zbadać sprawę porzuconej japońskiej łodzi podwodnej. Armia wysyła więc w trudno dostępny, wiecznie okryty mgłą wąwóz kapitana R.J. MacCready'ego, który odkrywa tajną bazę, gdzie Niemcy pracują nad nową bronią biologiczną. Jednak jak się okazuje nie tylko ona stanowi śmiertelnie niebezpieczeństwo dla aliantów i całego świata...

Książka przyciąga wzrok mroczną okładką i ciekawym tytułem. Czyta się ją bardzo szybko. Wartka akcja i cięty dowcip, to na pewno atuty tej powieści. Wraz  z głównym bohaterem pogrążamy się w wilgotnej, mglistej dżungli, gdzie z każdej strony czyha na nas niebezpieczeństwo nie tylko ze strony ludzie, ale i istot, które od zawsze żyły w tym miejscu.

Autorzy w powieści tej choć fikcyjnej połączyli sporo prawdziwych i mało znanych faktów z historii II wojny światowej m.in. dotyczącego projektu bombowca międzykontynentalnego, którego Niemcy planowali wykorzystać do zrzucenia broni nuklearnej i biologicznej na Stany Zjednoczone.

Myślę, że mogę jak najbardziej polecić ten tytuł na długie listopadowe wieczory. Z przyjemnością sięgnę też po kontynuacje, bo podobno trwają nad nią pracę.



Iga, lat 16


Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze