Szanghajska kochanka - Zhou Weihui - recenzja

W roku 2000 Zhou Weihui wydaje swoją na wpół biograficzną powieść, która nie zyskuje przychylności władzy w Chinach. Książka zostaje zakazana i oficjalnie potępiona. Władze chińskie idą nawet o krok dalej – 40 000 egzemplarzy publicznie spalono. Czym zgrzeszyła młoda, debiutująca pisarka?

„Szanghajska kochanka” to historia kelnerki Coco. Jeden ze stałych bywalców knajpy, w której pracuje, i którego skrycie obserwuje, zostawia jej karteczkę z wiele mówiącym napisem „Kocham cię”. Coco jest pełna energii, marzy o napisaniu powieści. Jej wybranek Tientian wprost przeciwnie – jest cichy, zamknięty w sobie i romantyczny. Przeciwieństwa się przyciągają. Co jest więc gorszącego w tej historii? Może fakt, że pisarka opowiada o życiu młodych Chińczyków, co nie zyskało aprobaty w oczach władzy? Może jej rozwiązłe życie? Ostatecznie Coco uwikłała się w niezłą kabałę – jest zakochana w dwóch mężczyznach – Tientianie i Marku, żonatym mężczyźnie z Zachodu. W podjęciu decyzji z kim powinna związać się na stałe nie pomaga fakt, że ukochany Tientian jest uzależniony od narkotyków. Opisuje więc targające nią uczucia i emocje, stara się odpowiedzieć na pytanie kim jest i odnaleźć swoje miejsce.

Skandal związany z powieścią przyniósł jej rozgłos i popularność w podziemnym obiegu. Czy miłość i poszukiwanie siebie może siać zgorszenie? Władze chińskie uznały, że tak. Ja uważam, że nie. Dlatego z wielką przyjemnością przeczytałam historię Coco, nieco dziwną, ale bardzo intrygującą.
 

Jola, lat, 18


Książka wydana przez Wydawnictwo Albatros

Komentarze