Wszystkie odcienie czerni - Ilona Felicjańska - recenzja

Jeżeli poszukujecie thrillera trzymającego w napięciu z dodatkiem kilku pikantnych momentów, to zainteresujcie się książką „Wszystkie odcienie czerni” Ilony Felicjańskiej. Ta opowieść nie pozwala się od siebie oderwać, aż do ostatnich stron.

To historia pewnej kobiety, która będąc w (wydawałoby się szczęśliwym) związku, szuka pocieszenia w ramionach przystojnego, tajemniczego biznesmena. Nieoczekiwanie wraz z całą rodziną trafia w sam środek niebezpiecznej „gry” prowadzonej przez wpływowe osoby.

Bohaterka bardzo często wraca do scen ze swojej przeszłości. Przyznaję, że nie raz jej zachowanie mnie irytowało i dziwiło. Zdawałoby się, że nie ma szacunku do siebie samej. Jednak później uznałam, że postać ta jest warta uwagi i kibicowałam jej do samego końca. Jest to w pewnym sensie opowieść o zaufaniu, lojalności (lub raczej jej braku), pożądaniu, a także miłości do najbliższych.

Autorka wprowadziła niesamowitą dynamikę. Ciągłe zmiany miejsc i czasu wydarzeń nie pozwalają ani na chwilę oderwać się od lektury. Genialna fabuła. Akcja dzieje się bardzo szybko, dzięki czemu nie ma mowy o znudzeniu w trakcie czytania. 

Polecam miłośnikom sensacji z odrobiną pieprzu :)

 

Merry, lat 20




Książa wydana przez Wydawnictwo Akurat


Komentarze