Balsamista - Mitsukazu Mihara - recenzja



Gdybym miała zrecenzować wszystkie mangi i komiksy jakie znam, wszyscy mieliby ich serdecznie dość. Jednak „Balsamista“ autorstwa Mitsukazu Mihara zasługuje, według mnie, na krótki opis. Manga ta wydana została w Polsce dzięki wydawnictwu Hanami i dotychczas ukazało się jej sześć tomów.


Tytułowy balsamista to Mamiya Shinjirō, mężczyzna o dwóch obliczach. Z jednej strony kobieciarz, z drugiej chłopak ze sporym bagażem doświadczeń. Japończyk, który po studiach w Ameryce miał nadzieję na praktyki zawodowe w swoim ojczystym kraju. Jego zawód nie był wówczas bardzo szanowany i chłopak spotykał się z częstą dyskryminacją, a nawet i agresją z tego powodu. Dopiero przypadkowo poznana osoba na nowo przywróciła mu wiarę we własne siły.


„Balsamista“ nie opowiada jednak tylko o rozterkach głównego bohatera. Jego wątek jest ładnie wpleciony w inne wydarzenia. To przede wszystkim realistycznie przedstawiony zbiór historii wielu ludzi zmagających się z miłością, chorobą, przyjaźnią i w końcu, ze śmiercią. Przyznam, że manga bywa dość przygnębiająca, ale zabawne momenty również się zdarzają. Kreska - to już kwestia gustu. Według mnie warto dać komiksowi szansę.


Ciężko mi określić komu można polecić „Balsamistę“. Jest to dobra pozycja na melancholijne, listopadowe wieczory. Mogę też zasugerować ją tym, którzy są przekonani, że manga to tylko głupiutkie romansidła cierpiące na brak poważnej fabuły. Ja serdecznie polecam tę pozycję.
 


                                                                   Urszula Kempa, lat 18

                        Książka wydana przez Wydawnictwo Hanami


Komentarze